Friday, October 05, 2012

wegierek suszenie

 .


jesien byla sliczna, zreszta wiosna i lato tez.
zielen tego roku byla niesamowita,
a jednak deren niespecjalnie obrodzil.

wiec suszylam wegierki*,
a Demo sie opalal, a co!

mowilam, pazdziernik byl piekny,
szkoda bylo nie skorzystac ;-)





* wzorcowe pomarszczone przy ogonku wegierki, po osmioletniej przerwie, kupilam u swojej ulubionej "przekupki" na Nowym Kleparzu (siedzi vis a vis tego Awiteksu po srodku, na koncu przejscia, ma najlepsza na calym targu kiszona kapuste, a w grudniu wedzone sliwki).

Labels: