deren 2012
dereniowa wyprawa.
kolejna.
jak co roku.
w 2011 wygladalo to chyba podobnie
i bylo tak jak i w tym roku wesolo.
Choc derenia znow tyle co kot naplakal.
Wtedy jeszcze tego nie wiem,
lecz z powodu owej nieobfitosci
za miesiac bede suszyc wegierki.
Labels: z czeskiej republiki