cmentarz żydowski, łódź
moj ulubiony cmentarz zydowski to kitkut w Bobowej,
na zboczu gory, w zieleni, niewielki, malowniczy.
nowy cmentarz zydowski w Lodzi, to zupelnie inny kaliber,
blisko 250 tysiecy grobow...
przedostaniego dna marca spadl snieg ktorego przez cala
zime mi brakowalo, zrobilo sie bialo. I czarno.
PS. W tym czarno-bialym nastroju chcialam podziekowac Adze za ten
spacer i pokazanie kawalka Lodzi jakiej nie znalam!
Labels: podroze male i duze