Saturday, March 31, 2007

jezioro Bodenskie

poetycki przewodnik Lonley Planet stanowil mniej wiecej tak: "Jezioro Bodenskie jest perfekcyjna odskocznia dla turystow, ktorzy utkneli w poludniowych Niemczech (...). Gorujace nad jeziorem, pokrtyte sniegiem szczyty Szwajcarskich Alp dostarczaja zapierajcego dech w piersiach widoku".
Dodam dla ulatwienia, iz dzien byl super sloneczny, srodek marca, wiec snieg na szczytach... czemu nie? A widok byl nastepujacy:















A na koncu kilkuzdaniowego opisu mozna bylo znalezc: "W zimie zwylke natrafimy na mgle jak mleko, a w najlepszym wypadku zwiewna mgielke"... Ale o tym wiedzielismy na szczescie nim sie tam wybralismy :)

Monday, March 26, 2007

powtorka z geografii: Liechtenstein

trzy najmniejsze panstwa Europy to San Marino, Monako i Liechtenstein (nie liczac Watykanu, ktory jest najmniejszym panstwem swiata).
I tak oto mniej wiecej wyglada Liechtenstein: wokolo Alpy, kilka malenkich polaczonych niemal ze soba miateczek, puste ulice, a w pamieci zostaja: platany, stodoly i przeszklone budownicto. W sumie czemu nie? ;)
A i jeszcze jedna ciekawostka: panstwo Liechtenstein choc nieduze, pieczatke paszportowa ma wielgachna, mozna ją zakupic w Informacji w Vaduz (tu zdjecie i cena), juz niestety celnicy nie chca zbytnio podbijac paszportow, a i nie chcialo mi sie ich nagabywac...
On-line: NYTimes on Liechtenstein, nie najnowsze ale wciaz aktualne!























Wednesday, March 21, 2007

krokusy

i to ciag dalszy wycieczki, na moje urodziny znalazlismy pole bialych krokusow :) a dla odmiany, dzis, czyli w pierwszy dzien wiosny, w Pradze obficie pada snieg...







Sunday, March 18, 2007

dolina Brand w Alpach Austriackich

a wogole to sie nazywa "turystyka naukowa"...
Na marginesie: jesli zamiast obiadu (ktory trawa ze dwie godziny) wziasc bułe z mortadela (zdjecie 2042), to mozna bez uciekania z zadnych wykladow miec pięć godzin wolnego w "jednym kawalku" i na 17 wrocic na wyklady (to wlasnie jest dla mnie wyrazna zaleta konferencji w gordonowskim stylu). I pare zdjec z Alp w marcu, ale jak w srodku maja...