na calych jeziorach ty
taka przemiane przeszly na naszych oczach finskie jeziora na przestrzeni 20 kwietnia - 20 maja, od jezior skutych lodem (co nie przeszkadzalo kajakarzom po nich kajakowac, zdjecie pierwsze), po cudowna niebieska toń zachecającą do kąpieli. Podkreslam - zachęcającą! Zdjecie trzecie rzeczywiscie przedstawia niebywalego nasycenia blekit, tamtego dnia, czyli pierwszego maja, dokonalam jednak empirycznego pomiaru temperatury wody w jeziorze Pyhäjärvi (o czym przypomnial mi Waldek). Ponoc temperature wody okreslilam jako "zaje~^*'-" i szczelnie zasunelam kurtke ;-)
Labels: podroze male i duze