Sunday, December 11, 2005

cesta česko-polského přátelství

W Pradze pozna jesien, a pod Sniezka poltorametrowe sople i snieg po kolana. Bylo bajkowo, mialo to cos wspolnego z Radocyna. Troche poprawila sie nasza znajomosc czeskiego (dzieki niezwyklym zdolnoscia dydaktycznym trzech kilkuletnich holek), potroila sie nasza znajomosc gier z wykorzystaniem roznego rodzaju kart (SET to jest to!).

I tyle chwalenia sie, bo z naszyni narciarskimi zdolnosciami pochodzilismy troche po Černé Hoře i dotarlismy na biegowkach jedynie z Pomezní Boudy do Chaty Jelenka (mapka), chyba w pelni wytlumacza nas jednak prognoza Matěja, wypowiedziana w momencie zaczynania wycieczki: to bude masakr. Co by nie mowic kilka kilometrow Drogi Przyjaźni Polsko-Czeskiej mamy juz za soba. Wiosna przed nami!

PS. A na zdjeciu narciarka przy slupku granicznym na
Drodze Przyjaźni Polsko-Czeskiej.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home