Saturday, December 17, 2005

co po pracy?

Z gospodami, restauracjami i kawiarniami bywa roznie. Zwykle w tzw. pozadanych miejscach jest bardzo tlocznie, bez rezerwacji jest ciezko usiasc. Kawiarenki o krakowskim klimacie szukamy nadal. Dodac dla ulatwienia musze, ze szukamy w myslach, bo nasz czas wolny skurczyl sie do rozmiarow orzeszka laskowego. Niemniej jednak Café Louvre ma cos w sobie - pompatyczne wnetrza dla normalnych Czechow, jak wyrazaja sie nasi znajomi, potrafia byc przyjazne i goscinne.
Bardziej przyziemna jest restauracja U Medvídků. Ponoc zawsze sa tam wolne miejsca - niestety slowo ponoc jest tu bardzo adekwatne. Ale jesli juz jestesmy wewnatrz warto zajac stolik blisko gigantycznego baru i przygladac sie majstersztykowi nalewania piwa - im wiecej sie z kufla wyleje i im mocniej výčepní (czyli nalewajacy piwo) uderzy kuflem w stol, tym Budvar bedzie smaczniejszy. Kazdy stolik lezy przy jakiejs ulicy (np. linie metra, obraz itd.), osobiscie polecam "Na kamnech I" - idealny by obserwowac barmanow i owego nalewajacego. Byle do Swiat!
http://www.umedvidku.cz/texty/original/Foto011.jpg - z lewej rzeczony stolik
http://www.cafelouvre.cz/images/foto/nasirku/03.jpg - Louvre i jego bywalcy

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home