Thursday, February 23, 2006

uczyc, rzecz niewdzieczna

U Medvidku siedzi pewna para, wyraznie szkolona na kabarecie Mumio*. Padaja stwierdzenia typu "ja bawie sie doskonale". Skonczywszy drugiego budvarka, wychodza i kieruja sie do metra na Narodni, a nastepnie czekaja na autobus na przystanku na Knížecí. Taka rozmowa.
Dziewczyna recytuje, dynamicznie gestykulujac:
- "...
bylo duzo listow. Jeden list byl szczegolnie przykry, to bylo pytanie o rzecz ktora tlumaczylem wielokrotnie na zajeciach. To bylo pytanie: z ktorej strony chodzi chlopak z dziewczyna jezeli chodza ze soba."
Chlopak stwierdza:
-
No i potem bedzie tak jak pisal ten Fin: jesli ktos gestykuluje na przystanku autobusowym w Pradze, to jest albo obcokrajowcem, albo jest pijany. No ale w tym przypadku jedno i drugie!**

* Ja bym raczej wolal zeby sie skupic na notowaniu tego wykladu, potem bedzie kolokwium i bedzie placz. Kolejna rzecz, szalenie przykra, mianowicie nikt nie zrozumial tabelki. Ja wprowadzalem, jak wiadomo w tabelce, komplementy, znaczy w przestrzeni otwartej w jednej rubryce, w drugiej w przestrzeni zamknietej, a w trzeciej rubryce, najtrudniejsze mialy byc, w przestrzeni ni to otwartej ni to zamknietej. Dramatycznie trudne komplementy. I wprowadze je bez tabelki w tej sytuacji. To jest absolutnie rewolucyjne podejscie do tego tematu. Teraz o co chodzi - wlasciwie nie wiedomo do konca.
** Jakiekolwiek podobienstwo
osob i zdarzen jest calkowicie przypadkowe i zupelnie niezamierzone.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home