Tuesday, October 02, 2007

jerozolima, dzien pierwszy

A wiec jestesmy na miejscu. Dzisiejszy dzien, ktory byl tzw. pol-swietem narodowym, poswiacilismy na zwiedzanie: bylismy na targu Mahane Yehuda -- fantastyczne miejsce, niesamowite owoce, warzywa, slodkosci, przyprawy i rzeczy ktorych nie umiem nazwac i szybko pewnie nie bede umiec :-) kiedys na spokojnie bede robic zdjecia i zamieszczac na blogu mam nadzieje.

Nim spedzilismy troche czasu na Starym Miescie, mijalismy parade z okazji wyzej wspomnianego swieta, mialo to wiele wspolnego z 1-wszo majowymi pochodami -- negatywne uczucia...

Ale mialo byc o Starym Miescie, pozytywne zaskoczenie: zwiedzania na lata, jestesmy pod wrazeniem, choc wszedzie jest tloczno, brudno i smierdzaco (ale to ponoc blisko-wschodnia klasyka ;-). Z obowiazkowych miejsc bylismy w Bazylice Grobu Panskiego -- jest gigantyczna, z zakamarkami ktorych chyba nie sposob odkryc w dwie czy trzy wizyty, wzrusza niesamowicie, trudna do opisania atmosfera... Z drugiej natomiast strony, widzac te miejsca plakac sie chce, ze ludzie potrafia zrobic taki problem z powodu religii i kawalka ziemii -- i to jest strasznie smutne.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home