dyptam
lat temu siedem, przy okazji naszego slynnego na pol Pragi wypadu do kamieniolomow w Czeskim Krasie
(gdy to do korytarzy w "lomech" zamierzalismy wejsc w nocy, poprzedzlilismy wyczyn "ostatnia wieczerza" w gospodzie w miejscowosci Morina, a potem 2/5 druzyny spanikowaly w ciemnym lesie, skutkiem czego spalismy na skraju kamienilomu otoczeni przez setki hektarow drzew i zapewne setki dzikich zwierzat tez, co dla nas akurat bylo po stokroc gorszym rozwiazaniem niz do kamieniolomu w srodku nocy wchodzic... Przezylismy wyprawe, a dnia nastepnego rano)
znalezlismy na lace okazaly dyptam. Kilka dni pozniej Ivka znalazla pol kilometra dalej cale dyptamowe pole, oto i ono!
(gdy to do korytarzy w "lomech" zamierzalismy wejsc w nocy, poprzedzlilismy wyczyn "ostatnia wieczerza" w gospodzie w miejscowosci Morina, a potem 2/5 druzyny spanikowaly w ciemnym lesie, skutkiem czego spalismy na skraju kamienilomu otoczeni przez setki hektarow drzew i zapewne setki dzikich zwierzat tez, co dla nas akurat bylo po stokroc gorszym rozwiazaniem niz do kamieniolomu w srodku nocy wchodzic... Przezylismy wyprawe, a dnia nastepnego rano)
znalezlismy na lace okazaly dyptam. Kilka dni pozniej Ivka znalazla pol kilometra dalej cale dyptamowe pole, oto i ono!
Labels: z czeskiej republiki
0 Comments:
Post a Comment
Subscribe to Post Comments [Atom]
<< Home