lifta
pomyslalam sobie, ze zamieszcze zdjecia z Lifty, maja one co prawda blisko 3 miesiace (robilam je w marcu, dokladnie w dzien moich urodzin)... Wtedy w Jerozolimie byla jeszcze wiosna w pelni, dzisiaj juz tylko plowa niemal spalona trawa. Spalona i polowa niemal jak ta arabska wioska nazywajaca sie Lifta wlasnie. Lifta zostala wysiedlona jakos po 1948, a co najbardziej zastanawia we wszystkich podobnych wioskach sa juz jakies zydowskie osiedla (zwykle osadnickie), a tutaj nie, mimo tego ze wioska niemal w centrum miasta... Mowie jak nasza "szefowa" Viki, wiem, ale tak to ma brzmiec, w koncu to Ona pierwsza nam Lifte z perspektywy autostrady pokazala, zarazem wzdychajac gorzko i wsciekajac sie na polityke wlasnego kraju...
to juz moj "ulubiony" obrazek: w samej Jerozolimie ochroniarz z krzywa strzelba z dwoma nabojami rozmawiajac przez komore ochrania kilkudzisiecioosobowa grupke szkolnych dzieciorow... Nie widzialam tego po raz pierwszy, a nadal nie chce mi sie tego komentowac:
Labels: jerozolima
1 Comments:
"szkolnych dzieciorow" - podoba mi sie...;)
Post a Comment
Subscribe to Post Comments [Atom]
<< Home