Friday, April 10, 2009

via dolorosa


stacje Via Dolorosa numer I do IX wiencza okragle tablice z numerem stacji, przy kazdej z nich dodatkowo znajduje sie jakas wieksza badz mniejsza kaplica i promienista gwiazda z prostakatnych plytek kamiennych bruku, stacje X do XIII natomiast znajduja sie w Bazylice Grobu w kaplicy nad skala zwana Golgota (nie sa jakos szczegolnie oznaczone), stacja XIV to Grob Chrystusa czyli Kaplica Swietego Grobu.

Stacje Via Dolorosa "znajduja sie" na uliczkach Starej Jerozolimy - jak ktos z naszych znojomych ostatnio powiedzial: sa one prawie niezauwazalane - jesli nie wie sie czego szukac, to ciezko na nie tak przypadkiem zwrocic uwage (zeszta ta sama teoria sprawdza sie i w Bazylice Grobu), bo zycie toczy sie dalej.

Dobrych i cieplych Swiat Wielkanocnych zyczymy wszystkim!














A tak wyglada najblizsze otoczenie stacji Via Dolorosa oraz ulice pomiedzy kolejnymi stacjami:


























PS. Powyzsze zdjecia powastaly miedzy pazdziernikiem 2007 a kwietniem 2009.

Labels:

2 Comments:

Blogger An-na said...

Zdjęcia mówią wszystko, po co pisać!
Właśnie na taki komentarz liczyłam, tylko zapomniałam sprawdzić Twój blog. Piękne! Ja Izrael postrzegam poprzez literaturę, oczywiście, i Kereta w szczególności. Dopiero on mi uświadomił, czym jest życie na bombie, co z młodymi Żydami robi wojsko (Keret, jego siostra i brat służyli w wojsku, a po wyjściu z niego: siostra została chasydką i mieszka z mężem i dziećmi w ortodoksyjnej dzielnicy, brat stał się pacyfistą i walczy o legalizację marihuany, a Keret - jak wiemy - został pisarzem... W opowiadaniu Rury pisze o śmierci najbliższego przyjaciela.

Ale tymczasem czytam książkę Dawida Grossmana Patrz pod: Miłość (See under: Love) a inne zajęcia czekają ...
Pozdrawiam serdecznie!

8:29 PM  
Blogger buruuberii said...

O tej historii Kereta i jego rodzenstwa gdzies czytalam, pomyslam: prawdziwy Izrael, a "Rury" juz czekaja na polce :-)

A ja dla odmiany czytam wlasnie "Izrael juz nie frunie" Pawla Smolenskiego, pomyslalm ze lepiej przeczytac poki jestem tutaj. IMO ksiazka dobra i warta przeczytania, jest o wojsku, wierze, osadnikach, terrorystach i murze. I o strachu tez. Zapadl mi w pamiec jeden cytat:
"Mowiono mi w Izraelu: - Mozemy wygrac sto kolejnych wojen (...) I zapewne wygramy je, co badzmy uczciwi - nic a nic nie zmieni. Ale - nie daj Boj - przegramy sto pierwsza. Wtedy zmieni sie wszystko, bo nas juz nie bedzie."

I chyba najbardziej przeraza fakt, ze nie wiadomo jak to wszystko rozwiazac...

10:55 PM  

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home