kajaki 2010
tym roku poplynelismy na Czarna Hancze (znow), po raz 10 na kajaki, a na Hancze po raz drugi, jubileuszowy to byl splyw (bo dziesiaty wlasnie:).
tak plynie Czarna Hancza, jak przed dziesieciu laty... Tylko saun wiecej na szlaku, chociaz wyjatkowo pogoda byla tak upalna, ze nikt nie mial ochote sauny odwiedzic. Juz balismy sie, ze nigdy w ciagu dziesieciu dni nie bedzie padal deszcz i jeszcze bedziemy musieli splyw odwolac - ale padalo, nawet podczas kajakowania (dowod na pierwszym zdjeciu), splyw wiec nie zostal uniewazniony :D
Labels: kajaki, podroze male i duze
0 Comments:
Post a Comment
Subscribe to Post Comments [Atom]
<< Home